Był sobie raz król...
Czytając bajkę, można zatrzymać się na treści. Wtedy król jest jakimś królem, królewna, jakąś królewną, ktoś wpada w jakieś tarapaty, no i wszystko musi się dobrze skończyć. Oczywiście, nie ma w tym nic złego. I tak daliśmy się wciągnąć w bajkowy świat. Opowieść nas zaciekawiła, rozbawiła, podniosła na duchu, uspokoiła, pomogła zasnąć. I o to chodzi.
Jeśli jednak zanurzymy się w bajkę trochę głębiej, zejdziemy do podziemnej kopalni znaczeń, okazuje się, że król, biedny młynarczyk i zła macocha od zawsze mieszkają... w nas. Są elementami naszej psychiki i naszego otoczenia. Wtedy bajka staje się drzwiami do jeszcze innego, bardzo prawdziwego świata.
Comentários